pogoda za oknem raczej wiosenna niż zimowa, i oby tak dalej :-) uwielbiam wiosnę i jej kolory...zielenie, biel, fiolety, róże, odcienie żółtego, błękity, mam nadzieję, że niedługo się uruchomię po kontuzji, wsiądę na rowerek i będę chłonąć zapachy wiosny:-) póki co jestem uziemiona i mam swoją namiastkę wiosny w domu :-) właśnie świeci piękne słońce, a na parapecie stoi hiacynt i puszcza do mnie oczko :-)
tymczasem piszę właśnie 100-nego posta :-) do którego inspiracją był właśnie ten hiacynt, w pięknym fioletowym kolorze :-)
pod jego urokiem powstał kwiatek o karbowanych płatkach, na razie jeszcze nie mam dla niego przeznaczenia, może stanie się broszką, a może opaską, spinką? zobaczymy... na razie zostaje po prostu kwiatkiem...
a może jednak zrobię z niego opaskę dla mojej blondyneczki :-) nie mogę się oprzeć ;-)
przypominam się nieśmiało o moim candy, na razie jak widzę, nie ma nim zainteresowania, czyli duże szanse na wygranie ;-) zapraszam :-)
Uwielbiam wiosnę i hiacynty :)
OdpowiedzUsuńTeż mam takiego samego kwiatka, tylko że całkiem we fiolecie :)
OdpowiedzUsuńChętnie stanę w kolejce po opaskę :)
no jaka piękna!!!
OdpowiedzUsuńdzięki :-)
Usuńmamus ale cuda!! to trzeba mieć talent nie ma co :)
OdpowiedzUsuń